T_Domagalski |
Moderator |
|
|
Dołączył: 05 Gru 2005 |
Posty: 120 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Wrocław |
|
|
|
|
|
|
Tak, jak napisał Artur - rózni się od zwykłego tym, ze trzeba go samodzielnie złożyć, co na pierwszy rzut oka nie jest skomplikowane...
Kłopot tkwi w tym, że Tillig mocuje niektóre elementy rozjazdu przy pomocy precyzyjnej zgrzewarki. Jeśli więc nie dysponujemy w domu takim urządzeniem (a tak jest na 99,99%) to należy sie spodziewać pewnych problemów ze złożeniem tego "do kupy". Dotyczy to głównie paseczków blachy, łączących elektrycznie odpowiednie szyny rozjazdu a także drobnych "ząbków", zabezpieczających szyny przed wysuwaniem się. Problem można rozwiązać dolutowując w odpowiednich miejscach do szyn druciki. Jest to rozwiązanie mniej eleganckie, ale przynajmniej pewne. Problemem może też być prawidłowe rozklepanie nitu zawiasu iglicy (jeśli montujemy rozjazd z dzielonymi iglicami) tak, aby potem nie zacinał się a jednocześnie nie dawał za dużego luzu, powodującego kiwanie się iglicy na boki. |
|